Małgorzata Oleszkiewicz pochodzi z Gdańska, tworzy mix mediów wizualnych na podstawie własnych grafik, fotografii, ilustracji, malarstwa, projektów architektury. Uprawia pewnego rodzaju performance wizualno-emocjonalny. Potrzeba eksperymentowania, poszukiwania, interdyscyplinarność, obraz, słowo, dźwięk, stanowią zintegrowane narzędzie do tworzenia narracji, nastroju, świadomego kodowania i rozmowy z odbiorcą. Studiowała Architekturę Wnętrz (SANS, ASP Gdańsk), Scenografię, Grafikę w Pracowni prof. Jacka Staniszewskiego związana również z Wydziałem Malarstwa – Pracownią prof. Marka Modela. W Awers-Art prezentuje prace z cyklu Gaspard de la nuit – praca jest inspirowana muzycznym arcydziełem Ravela oraz poematem prozą francuskiego poety Aloysiusa Bertranda, pełnego niewytłumaczalnych zjawisk z pogranicza snu i jawy, „fantazji w stylu Rembrandta i Callota” (jak głosi podtytuł Gasparda).
Poniżej artystka odpowiada na kilka pytań związanych ze sztuką NFT, opowiada o swoich inspiracjach i projektach.
Co skłoniło Panią do rozpoczęcia przygody ze sztuką w formie NFT?
To zupełnie naturalna, wewnętrzna potrzeba bycia w ruchu, potrzeba eksperymentowania, to nie jest kwestia mody, tylko chęci łączenia, poznawania, kreowania. Nie planuję zamykać się w żadnej bańce, dlatego nie odrzucam współczesnych narzędzi, płynnie przemieszczam się pomiędzy różnymi światami – architektury wnętrz, wystawiennictwa, grafiki, malarstwa, fotografii, muzyki – daje to nieskończenie wiele możliwości spojrzenia na świat i pokazania go z innej perspektywy. NFT to jedna z tych możliwości.
Co Pani sądzi o przyszłości NFT jako jednej z dziedzin sztuki?
Wirtualna sztuka jest interesującym zjawiskiem, otwierającym, przekraczającym granice – z pewnością to sztuka naszej wirtualnej współczesności i przyszłości. Wirtualne galerie sztuki, wirtualne wystawy, wirtualne obrazy – to kolejna możliwość obcowania ze sztuką. Czy odbierze miejsce tradycyjnym galeriom? Nie sądzę, my nadal potrzebujemy rzeczywistych kontaktów, spotkań, relacji międzyludzkich.
W swojej twórczości łączy Pani ze sobą liczne media bazując na technikach klasycznych – czy skłania się Pani szczególnie w kierunku którejś z nich?
Jedno oko do środka, drugie na zewnątrz. Jedno oko w przeszłość, drugie w przyszłość.
Jakie ma Pani plany na przyszłość? Techniki klasyczne czy sztuka NFT?
Nie planuję przyszłości, po wielu doświadczeniach osobistych oraz ostatnich – globalnych, trudno o plany w jakiejkolwiek dziedzinie życia. Z jednej strony to bardzo trudny czas, dramatyczny, surrealistyczny, ale z drugiej – to czas intensywnych zmian, kreatywności, ruchu.