Zadzwoń do nas: +48 502 579 926
Wyślij nam email: biuro@awers-art.pl

Sztuka NFT – Mirela Bukała o swojej twórczości

Galeria Awers-Art - Bukała M., Ojcowie
Bukała M., Ojcowie

W Pani twórczości dynamiczne barwy przyciągają uwagę, a jednak w tych wszystkich kolorach, zapętleniach, deformacjach panuje pewien ład, skąd biorą się pomysły na Pani obrazy?

Uważam, że pierwsza myśl, często abstrakcyjna i z nikąd jest najlepsza, pierwszy szkic najlepiej obrazuje to co chcę pokazać. Rzadko zdarza mi się siedzieć i myśleć „co by tu namalować”. Bywa tak, że zainspiruje mnie jakiś obraz, kadr z filmu czy fotografia. Siedzi mi w głowie tak długo, aż nie przełożę go na swój język malarski. A te całe zapętlenia wynikają z potrzeby znalezienia formy ostatecznej, która połączy wszystko w całość.

Tytuły Pani prac sugerują głębsze treści, czy malarstwo stanowi dla Pani rodzaj dialogu z odbiorcą?

Dialog z odbiorcą jest dla mnie istotą malarstwa. Nie potrafię namalować czegoś od tak po prostu, bez żadnego znaczenia. Wiele myśli i emocji nie da się wypowiedzieć słowami. Dlatego za główny temat moich prac przyjęłam uczucia i niepokoje, których nie potrafimy przekazać innym i tak się w nas kłębią i nawarstwiają. Zarówno te pozytywne jak i negatywne.

Skąd decyzja o wkroczeniu w świat sztuki NFT?

Sztuka to moje główne źródło utrzymania, więc stwierdziłam, że trzeba zacząć patrzeć trochę dalej niż na płótno. Technologia mnie przerasta, próbowałam sama ogarnąć jak to działa i z czym to się je. Na szczęście znalazł się ktoś kto mi w tym pomoże;) Fajne w NFT jest to, że nie ma ograniczeń, można zrobić wszystko ze wszystkim.

Galeria Awers-Art - Bukała M., Pogranicze
Bukała M., Pogranicze

Czy środowisko artystyczne, w którym Pani przebywa jest przychylne koncepcji tokenizowania sztuki? Ostatecznie technologia ta powstała również po to, aby dać artyście większe pole manewru jeśli chodzi o zarządzanie własnymi dobrami?

Token  jest dla większości osób z którymi przebywam pojęciem czysto abstrakcyjnym. Trudno zrozumieć jak to się stało, że nagle „obrazek z Internetu” jest w stanie sprzedać się za grube miliony dolarów, a płótno nad którym pracuje się miesiącami, kurzy się w rogu pracowni. Myślę, że chwila minie zanim tradycyjni artyści oswoją się z tym zjawiskiem. Potrzebna jest totalna zmiana perspektywy i trochę otwartości umysłu.

Jak Pani sądzi, sztuka NFT już z nami zostanie, czy też jest to panujący obecnie trend, który przeminie?

Trudno mi powiedzieć, jestem trochę staroświecka i sama wolę klasyczną formę sztuki. Aczkolwiek, dopóki w galeriach i w muzeach wiszą obrazy, fotografie i rysunki, niech się rozwija i tworzy nowe możliwości.

Udostępnij post

pl_PLPL